Areszt dla sprawcy rozboju
Najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie 32-latek, który najpierw poprosił o podwiezienie a później chciał ukraść samochód mężczyźnie, który go podwiózł. Aby tego dokonać bił i dusił pokrzywdzonego. Za swoje czyny będzie odpowiadać w warunkach recydywy.
Zdarzenie miało miejsce 22 grudnia br. po godzenie 22:00. Do tankującego samochód w Siennicy Nadolnej 18-latka podszedł mężczyzna i zapytał, czy ten może go podwieźć do Krasnegostawu. Kierowca zgodził się i poszedł zapłacić za paliwo. Gdy wrócił, mężczyzna już siedział w jego samochodzie.
Podczas jazdy poprosił aby podwieźć go dalej tj. do Łopiennika gdyż tam mieszka, dodał, że ma chorą nogę i nie może chodzić. W trakcie rozmowy czuć było od niego silną woń alkoholu. Następnie poprosił o skręcenie w polną drogę. Kierujący BMW 18-latek zatrzymał się i kazał mu wysiąść mówiąc, że już dalej nie pojedzie. Wtedy pasażer wyrwał mu kluczyki z auta i zgasił wewnątrz światło. Przestraszony 18-latek wysiadł z auta i odebrał telefon, który mu w tym momencie zadzwonił. Podczas rozmowy jego pasażer uruchomił silnik i próbował wrzucić bieg. 18-latek chciał zabrać mu kluczyki i doszło do szarpaniny. Agresywny pasażer zaczął wtedy bić i dusić 18-latka. Gdy udało mu się oswobodzić i wyjąć kluczyki ze stacyjki, to uciekł w kierunku najbliższych zabudowań. Do auta wrócił po tym, jak na miejsce dojechał jego brat. W pobliżu nie było już tego mężczyzny. Okazało się, że w samochodzie są wygięte drzwi, zniszczona jest tapicerka oraz rozbity ekran wbudowanej nawigacji. Oprócz tego sprawca zabrał plecak i kurtkę 18-latka.
Sprawą zajęli się krasnostawscy kryminalni, którzy w poniedziałek zatrzymali sprawcę tego rozboju. Okazał się nim 32-letni mieszkaniec gminy Łopiennik Górny. Jest on dobrze znany policjantom. Niedawno opuścił zakład karny gdzie odbywał karę za podobne przestępstwa. Mężczyzna usłyszał m.in. zarzut rozboju, zniszczenia mienia za które będzie odpowiadać w warunkach recydywy. Po doprowadzeniu Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy.
P.W.