Aktualności

W święta zabił syna siekierą

Krasnostawscy policjanci wyjaśniają okoliczności śmierci 53-letniego mężczyzny. Z ranami ciętymi głowy został on znaleziony w swoim domu. Trwają czynności zmierzające do ustalenia wszystkich okoliczności, w jakich mężczyzna doznał śmiertelnych ran.

        W sobotę 26-go grudnia po godzinie 16-tej dyżurny krasnostawskiej policji otrzymał zgłoszenie, że w jednym z domów na terenie gminy Krasnystaw, zostało znalezione ciało 53-letniego mężczyzny. O fakcie tym powiadomił dyspozytor pogotowia. Na miejsce zostali skierowani policjanci, wraz z prokuratorem i biegłym z zakresu medycyny sądowej.  Już wstępne ustalenia wskazywały, iż mogło dojść do zabójstwa. Mężczyzna miał rany cięte głowy. Będący na miejscu prokurator zarządził sekcję zwłok. Sprawą zajęli się krasnostawscy kryminalni wpierani przez funkcjonariuszy z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Zaangażowni zostali również eksperci z labolatorium kryminalistyki oraz policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. czynności na miejscu zdarzenia trwały przez trzy dni. Zabezpieczono kilkadziesiąt śladów i dowodów rzeczowych. Spradzano osoby, które miały ostatnio kontakt z ofiarą.

       W toku prowadzonych czynności policjanci sprawdzali wszystkie możliwe wątki i nie wykluczali żadnej z hipotez. Pracujący przy sprawie śledczy ustalili, iż zabójstwa 53-latka dokonał jego ojciec. Mężczyźni mieszkali w jednym domu. 82-latek zabił swojego syna zadając mu co najmniej pięć ciosów siekierą w głowę. Po dokonaniu zbrodni ukrył narzędzie w schowku wykonanym w podłodze obory. W trakcie prowadzonych przez policjantów czynności pojawiło się wiele przesłanek świadczących o tym, że w porozumieniu ze sprawcą działał również brat ofiary. Przesłanki te są aktualnie weryfikowane przez śledczych.

      Obydwaj mężczyźni usłyszeli zarzut zabójstwa. Dziś Sąd Rejonowy w Krasnymstawie zastosował wobec nich tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy.

        Trwają czynności zmierzające do ustalenia wszystkich okoliczności śmierci 53-latka.

 

P.W.

Powrót na górę strony