Pobili go w lesie, bo zaczepiał pracujące na stacji paliw kobiety.
Do trzech lat pozbawienia wolności grozi czterem mężczyznom, którzy w nocy ze środy na czwartek pobili 31-letniego mieszkańca gminy Krasnystaw. Stróże prawa już kilka godzin po zdarzeniu ustalili sprawców pobicia. Okazali się nimi 4 mężczyźni w wieku od 28 do 60 lat. Trzech z nich to mieszkańcy gminy Bychawa, natomiast jeden to mieszkaniec gminy Izbica. Teraz za swoje zachowanie odpowiedzą przed Sądem.
Do trzech lat pozbawienia wolności grozi czterem mężczyznom, którzy w nocy ze środy na czwartek pobili 31-letniego mieszkańca gminy Krasnystaw. Stróże prawa już kilka godzin po zdarzeniu ustalili sprawców pobicia. Okazali się nimi 4 mężczyźni w wieku od 28 do 60 lat. Trzech z nich to mieszkańcy gminy Bychawa, natomiast jeden to mieszkaniec gminy Izbica. Teraz za swoje zachowanie odpowiedzą przed Sądem.
W nocy ze środy na czwartek do komendy Policji w Krasnymstawie zgłosił się 31-letni mężczyzna. Poinformował on policjantów, że kilka godzin wcześniej został pobity przez trzech mężczyzn. Powiedział, że wracał rowerem do domu ze stacji paliw w gminie Izbica. Jadąc przez las, drogę zajechał mu dostawczy bus, którym przyjechało czterech mężczyzn. Trzech z nich zaczęło go bić, kopiąc i uderzając pięściami, natomiast czwarty czekał w samochodzie.
Krasnostawscy policjanci jeszcze tej samej nocy ustalili sprawców pobicia. Na posesji w sąsiedztwie stacji funkcjonariusze odnaleźli samochód, którym przyjechali sprawcy. Należał on do właściciela CPN-u na którym był pokrzywdzony. Policjanci ustalili, że wspólnie z trzema kolegami pojechał on za pokrzywdzonym do lasu. Tam, zajechali mu drogę i wspólnie pobili. Stróże prawa zatrzymali czterech mężczyzn. Trzech z nich to mieszkańcy gminy Bychawa w wieku od 28 do 60 lat, jeden to mieszkaniec gminy Izbica w wieku 31 lat. Mężczyźni przyznali się do pobicia. Policjantom powiedzieli, że nie podobało im się, to w jaki sposób pokrzywdzony rozmawiał z pracującymi na stacji kobietami. Podczas zdarzenia napastnicy byli pijani.
Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Usłyszeli już zarzut pobicia, do którego wszyscy czterej się przyznali. Policjanci na poczet przyszłej kary zabezpieczyli prawie 8 tysięcy złotych. Napastnicy za swoje zachowanie odpowiedzą przed Sądem. Grozi im do 3 lat więzienia.
K.G.