Aktualności

Nietrzeźwi koledzy wybrali się po alkohol. Jazdę Iveco zakończyli na drzewie

24-latek wraz ze swoim 23-letnim znajomym wsiedli do Iveco i wybrali się do sklepu po alkohol. Na miejsce nie dojechali, bo uderzyli w przepust a potem w drzewo. Na szczęście żadnemu z nich nie stało się nic poważnego. Okazało się jednak, że obaj mężczyźni byli nietrzeźwi. Kierujący pojazdem 24-latek za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem. Znowelizowany 1 października br. kodeks karny za jazdę w stanie nietrzeźwości przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.

Zgłoszenie o tym zdarzeniu dyżurny krasnostawskiej komendy policji otrzymał w sobotę około godziny 20:30.  W miejscowości Orłów Drewniany samochód marki Iveco wjechał w drzewo.

Jak się okazało, pojazdem tym podróżowało dwóch mieszkańców gminy Izbica, 24-latek i 23-latek. Kiedy policjanci dojechali na miejsce obaj mężczyźni byli zabierani z miejsca przez karetki pogotowia. Po badaniach okazało się, że 23-latek nie doznał żadnych obrażeń a 24-latek miał jedynie lekkie obrażenia, niezagrażające jego zdrowiu.

Badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wykazało, że obaj mężczyźni byli nietrzeźwi. Jeden i drugi miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Z uwagi na to, że policjanci mieli wątpliwości co do tego, który z nich kierował Iveco, obaj zostali zatrzymani w policyjnym areszcie.

Policjanci ustalili, że kierującym był 24-latek, który tłumaczył, że wybrał się z kolegą do sklepu po… alkohol. Mieszkaniec gminy Izbica będzie musiał liczyć się z dotkliwymi konsekwencjami. Znowelizowany 1 października br. kodeks karny za jazdę w stanie nietrzeźwości przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.

Apelujemy! Jazda po alkoholu niesie za sobą nie tylko konsekwencje prawne. Na drodze nie jesteśmy sami. Bądź odpowiedzialny. Przestrzegaj przepisów ruchu drogowego i nie wsiadaj za kierownicę po spożyciu alkoholu! Pamiętajmy, że za każdym wypadkiem, zwłaszcza tym, gdzie ginie osoba, kryje się tragedia ludzka, a cierpienie dotyka rodzinę i najbliższych rannych i zabitych.

 

starszy sierżant Anna Chuszcza

Powrót na górę strony